Koronawirus, a wypadanie włosów – dlaczego tak się dzieje i jak sobie z tym poradzić?

Czy wypadanie włosów to objaw covid 19? Nie do końca.

Od pierwszych przypadków zakażenia wirusem COVID-19 minął już ponad rok, a dopiero teraz dowiadujemy się jak poważne powikłania wiążą się z przebyciem tej choroby. Jednym z nich jest wypadanie włosów. Mamy za mało informacji, żeby ocenić co faktycznie wpływa na kondycję włosów, pewne jest to, że przyczyną nie jest sam COVID, a silny stan chorobowy, przez który musimy przejść, aby dojść do zdrowia. Trudno więc wskazywać wypadanie włosów jako bezpośredni objaw, zwłaszcza, że przyczyn problemów z włosami może być wiele. Przykładami są: nieodpowiednia dieta, problemy hormonalne, przyjmowanie niektórych leków czy niewłaściwa pielęgnacja.

Jak często wypadanie włosów towarzyszy zakażeniu koronawirusem?

Naukowcy na całym świecie robią wszystko co w ich mocy, żeby ocenić jakie skutki może za sobą nieść zakażenie koronawirusem. Okazuje się, że średnio co 4 osoba, mająca styczność z wirusem (przeszła chorobę), skarży się na wypadanie włosów. Pierwsze zauważalne powikłania, występują co prawda dopiero po 2-3 miesiącach od przejścia koronawirusa, są za to dość intensywne.

Co tak naprawdę sprawia, że łysiejemy? Często jest to stres!

Nie od dziś wiadomo, że choroby zakaźne, wysoka gorączka, osłabienie organizmu, uboga w witaminy dieta i przyjmowanie większej ilości leków może powodować tzw. telogenowe wypadanie włosów. Jednak zdaniem Pani doktor Shilpi Khetarpal, najbardziej niebezpieczny dla naszego zdrowia jest wysoki i nadmierny stres. Prawie u 40 proc. osób badanych na koronawirusa, stwierdzono objawy zespołu stresu pourazowego. Przyczyn wspomnianego wcześniej łysienia jest więcej, natomiast przebycie ich w zbliżonym do siebie okresie czasu, tak jak ma to miejsce podczas zarażenia się wirusem, może przynieść fatalne skutki.

Jak radzić sobie z covidowym wypadaniem włosów?

W takiej sytuacji pamiętajmy, żeby nie odkładać swojego zdrowia na ostatnie miejsce. Włosy odrosną, ale nie mamy gwarancji, że powrócą one do swojej poprzedniej linii, oraz że nie zostanie widocznego przerzedzenia. Z pewnością włosy będą osłabione, i będzie czekać nas długa droga, żeby wróciły one do swojego poprzedniego stanu. Najważniejsze jest to, żeby zacząć działać od razu po zauważeniu pierwszych objawów, gdyż później może być już za późno – mieszek włosowy zaniknie, a włosy nie odrosną.

Na początku walki z łysieniem telogenowym, warto zacząć od wykonania badań. Kluczowe w tej kwestii jest wykazanie poziomu żelaza, witaminy D3 i B12, ferrytyny oraz kwasu foliowego w organizmie. Następnie zaleca się wykonanie morfologii, CRP a także profilu tarczycowego. Jeżeli pojawią się jakieś niedobory, należy je jak najszybciej uzupełnić.

W przypadku niedoborów pomocne będzie wzbogacenie swojej diety. Do tego świetnie posłużą nam suplementy HairMax. Naturalny kompleks witaminowy działając od wewnątrz, dostarcza naszemu organizmowi niezbędnych składników odżywczych, wzmacniając stymulację wzrostu nowych włosów. Wywiera to korzystny wpływ na organizm, w tym również na kondycję skóry i paznokci.

W sytuacji gdzie mieszek włosowy staje się pusty, włos da się jeszcze uratować, ale szampony, wcierki czy maski mogą nie przynieść oczekiwanych efektów, gdyż nie mają one działania stymulującego, a jedynie odżywczy, mogą być więc tylko dodatkiem do terapii. Istotne jest regularne i kompleksowe działanie od wewnątrz. Urządzenia HairMax wykorzystują technologię LLLT (Low Level Laser Therapy), która ma potwierdzone badaniami klinicznymi działanie leczenia wielu schorzeń, w tym wypadania włosów. Urządzenia działają na zasadzie fotobiostymulacji laserowej, czyli zapewniają dotarcie delikatnego i odżywczego światła lasera do mieszków włosowych, uniemożliwiając ich zaniknięcie, a także stymulują uwalnianie energii i tworzą zdrowe warunki dla wzrostu nowych włosów. Podczas terapii laserowej w domu, przy niewielkim wysiłku pierwsze efekty będzie można zobaczyć już po 3 miesiącach.

Jakie jeszcze choroby mogą wpływać na utratę włosów?

Warto zauważyć, że wypadanie włosów wcale nie musi się wiązać ze stanem pandemii czy chorobami związanymi bezpośrednio z włosami tj. łysienie plackowate, łojotokowe zapalenie skóry czy łuszczyca skóry głowy, zagrażają nam też m.in. choroby tarczycy, anemia, cukrzyca, toczeń rumieniowaty układowy, choroba Addisona czy trichotillomania. Podczas zaobserwowania pierwszych objawów utraty włosów, należy koniecznie udać się do specjalisty, i wdrożyć leczenie farmakologiczne lub laserowe.